- Sebastian Adamczewski
- 4 dni temu
- 1 minut(y) czytania
Rano
Jestem rano jak stary, rozładowany telefon.. Po rozładowaniu włączysz go na chwilę ale zanim coś zrobisz - wyłącza się znowu. Po chwili możesz to zrobić jeszcze raz i kolejny.. I tak do znudzenia. Mam podobnie. Nie mam siły a niemal każda próba zmobilizowania się do wykonania jakiejś czynności kończy się przeciągnięciem.. I tak - sięgam po telefon - przeciągam się. Sięgam po kubek - przeciągam się. I zdecydowanie nie są to delikatne gesty. Wykręca moje ciało we wszystkie strony. Lewa ręka się prostuje, szeroko rozpościerając palce.. A noga zginą się tak, że pięta ląduje pod pośladkiem. "Cuda panie"! Napięcia są tak mocne, że wykręca mi ciało we wszystkie strony i często kończy się skurczem "czegoś".
Nadal jestem chory. Nos mam zapchany ale "na sucho". Więc znośnie.. Nie leje mi się z nosa jak z kranu - na zajęcia pojadę. Z siedzenia w domu nie ma nic a i tak swoje poćwiczę. Lena sugeruje- "zostań w domu, odpocznij". Od czego?! Z bezczynności mnie szlag trafia. Możliwości wypełniania czasu wolnego mam mocno ograniczone. A zdecydowanie nie jestem z tych, którym palce są potrzebne tylko do obsługi pilota od telewizora..
Zajęcia u Wojtka dopiero o 13:00 więc z pewnością się rozkręcę do tego czasu..
Południe
Jeszcze przed zajęciami udało mi się dopracować i wrzucić na stronę kilka artykułów związanych z elektrostymulacją. Z pewnością temat tylko "liznąłem" ale myślę, że chociaż trochę go przybliżam..
Tak jak myślałem - organizm dobrze sobie radzi z chorobą.. Dobrze, że nie odwołałem zajęć..


