top of page

Wieczór
​
Pamiętacie? Na początku tego "dziennika" napisałem, że wpisy nie będą regularne - tere fere.. Jak na razie są przynajmniej raz dziennie a czasem i częściej. Noo.. Może w niedzielę - tak dla pozoru - się czasem "poobijam"..
​
CaÅ‚e "rano" konfigurowaÅ‚em telefon, bo stary rozbiÅ‚em i trzeba byÅ‚o siÄ™ przenieść.. Ale już w miarÄ™ jestem zorganizowany. Nawet nie chodzi o kontakt za Å›wiatem (w sensie sieci), co o to, żebym mógÅ‚ "mówić".. A propos "mówić" - stojÄ™ dziÅ› na platformie wibracyjnej a Lena do mnie mówi - na temat platformy nota bene. I sama sobie zadaje pytania, na które ja doskonale znam odpowiedź. Nie mam jak powiedzieć, czy pokazać (trzymam siÄ™ przecież) a odpowiedź wymaga komentarza. Nie wystarczy zwykÅ‚e skinienie gÅ‚owÄ… "Tak" lub "Nie". Ona siÄ™ zastanawia (baba i kwestie techniczne) a ja wiem! Nie mogÄ™ powiedzieć! Szlag mnie trafia.. Co siÄ™ oczywiÅ›cie odbija na niej.. I takich sytuacji, gdzie nie jestem w stanie napisać (prawÄ… rÄ™kÄ… siÄ™ trzymam, albo nie ma gdzie poÅ‚ożyć telefonu do pisania) jest caÅ‚e mnóstwo..
​
Obiad dziś w dwadzieścia pięć minut.. Żadne cudo..
​
Zajęcia intensywne. Dziewczyny już wiedzą, że ze mną można sobie pozwolić na śmiałe eksperymenty, więc mnie nie oszczędzają - i słusznie. Jestem z tych, co uważają, że "ryj - nie szklanka. Się nie zbije". Dużo dziś pracy w klęku - na podłodze. Dla mnie - bomba. Może ćwiczenia do łatwych nie należą. Z racji na nisko położony środek ciężkości i dodatkowe podparcie z tył jest jednak dużo łatwiej niż w staniu. Pewno Magda z Jarkiem "obczajają" już temat. Uświadomiłem sobie, że wczoraj (na demo, kiedy byłem jedynym pacjentem) nawet nie wiem czy byli.. Byłem tak zestresowany i skupiony na tym, żeby temperować "śmiesznego pana", że po sali się nawet nie rozejrzałem. Lata doświadczeń na scenie pewno to "przykryły" choć trochę.. A może tylko chciałbym, żeby tak było..
Na koniec zajęć "przedreptaliÅ›my" przez salÄ™ wspomagajÄ…c siÄ™ niezawodnym rÄ™cznikiem. I to byÅ‚a choćby jedna z tych chwil, w których najbardziej żaÅ‚ujÄ™, że nie mogÄ™ siÄ™ komunikować. ChciaÅ‚bym powiedzieć dziewczynom "wolniej, ja sam, tylko rozluźniÄ™. Ulka nie pomagaj. Przecież ja potrafiÄ™!". Ale zanim zdążyÅ‚em nawet pomyÅ›leć - lewa noga byÅ‚a już z przodu, przesunÄ…wszy siÄ™ tam wraz z rÄ™cznikiem ciÄ…gniÄ™tym przez jednÄ… z dziewczyn..
​
Do poÅ‚udnia - przed zajÄ™ciami - oglÄ…daÅ‚em materiaÅ‚y dotyczÄ…ce elektrostymulacji. I trafiÅ‚em na kilka ciekawych (moim zdaniem) rzeczy, które dotyczÄ… nie tyle elektrostymulacji, co samego udaru. Wydaje mi siÄ™, że sÄ… to rzeczy warte uwagi. Ze wzglÄ™du na to, że dla "fachowców" pewno oczywiste albo nieistotne - sÄ… czÄ™sto przez nich pomijane. UmieszczÄ™ je razem z rzeczami o elektrostymulacji w "osobnym dziale"..
​
JadÄ™. Gitara czeka..

bottom of page